czwartek, 20 lutego 2014

Haft na filcu.

     Obiecałam sobie, że będę dodawać jeden artykuł dziennie ale kiepsko mi idzie, będę musiała więc nadrobić. 

    Ostatnie dni haftowałam non stop i moja hafciarka miała mnie już dosyć. Zaczęła się buntować co chwilę zrywając nitkę przy ostatnim hafcie. Ale co tam. Dałam radę. 

    Mam taką koleżankę Annę P., która szyje torebki (i nie tylko) z filcu. Przyszła ostatnio z jednym kawałkiem i prośbą o jakiś haft, który miał być kwiatkiem. Jej klientka chciała coś jak storczyk czy gerbera ale trudno jest zadecydować za kogoś. Dałam Ani książeczkę z haftami, którą dostałam wraz z zakupem maszyny aby pokazała ją owej klientce, żeby sama mogła wybrać coś co się jej spodoba.

Wybór trochę nas zaskoczył bo jest zdecydowanie większy niż zakładałyśmy. Ma wymiary 20cm wysokości i 36cm szerokości, 53454 wkłuć i 20 kolorów. Według instrukcji powinno haftować się jakieś 140 minut ale zdecydowanie tylko teoretycznie. W praktyce wyszło 5 godzin!

Mało widać na tym zdjęciu więc dorzucam jeszcze kilka zbliżeń.




Zagroziłam Ani, że jeśli nie przyśle mi zdjęcia skończonej torebki to z następnym zleceniem ma się nie pokazywać :)
Mam nadzieję, że wystraszyła się i że prześle mi jakieś zdjęcie, żebym mogła umieścić je na blogu.



Gdyby ktoś z Was chciał, zobaczyć inne prace Ani to zapraszam na facebooka dokładnie  tutaj.
Albo po prostu wyszukajcie na facebooku profil Bababo. Miłośniczkom filcu na pewno się spodoba.






Swoją drogą wie może ktoś z Was co to są za kwiatki? Wyglądają fajnie ale nie umiem ich podpisać. Może Izabela przyjdzie mi z pomocą?
Iza jest florystką i jej prace możecie zobaczyć tutaj.
Mało tam tych zdjęć bo zapracowana dziewczyna jest ale jak polubicie jej profil to może zacznie więcej fotek dorzucać :)













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz