sobota, 15 sierpnia 2015

Ręcznie robione kwiaty.

    Na Facebooku dołączyłam do grupy "Ręcznie robione kwiaty". Jejku jakie tam piękne kwiaty dziewczyny robią! Moje dotychczasowe kwiatki przy ich pracach wyglądały okropnie i postanowiłam to zmienić. Pogrzebałam trochę w internecie i doczytałam, że ten rodzaj prac, który podoba mi się najbardziej formowany jest z mokrego papieru. Spróbowałam i oto efekt:














Może nie są perfekcyjne ale widzę progres :)

piątek, 14 sierpnia 2015

Pamiątka I Komunii Świętej.

   Wiem, że jest sierpień a ja tu o komunii ale w zaległych zdjęciach znalazłam kolejnego expoding boxa i postanowiłam go tu pokazać. A co! Może jeszcze PrzydaMiSie na jakąś komunię taka kartka, więc trzeba udokumentować na czymś trwalszym niż pamięć telefonu to, że kiedyś powstała. 
    Kielich zrobiłam tu przy pomocy pasków i igły do quillingu i przez chwilę wydawało mi się, że jestem genialna do póki nie znalazłam bardzo podobnych prac na internecie. Cóż to, że coś już zostało wymyślone nie powinno mnie załamywać tylko motywować by myśleć dalej i tego będę się trzymać! Hostię zrobiłam ze śnieżynki i czterech kółek. Winogrona z nawleczonych na gumkę koralików i przerobionych tak samo jak bransoletki.

 Całość prezentuje się tak :









 A tu jeszcze jedyne zdjęcie kartki z tegorocznego dnia matki :


czwartek, 13 sierpnia 2015

Pinkie Pie.




   Po kartce dla męża, Pani Danuta zamówiła kartkę urodzinową dla wnuczki. 
Znając mniej więcej gusta 5 letnich dziewczynek pierwsze co przyszło mi do głowy to "My Little Pony". Wśród wszystkich bohaterów najbardziej imprezowa jest oczywiście Pinkie Pie i to właśnie ona wygrała kasting na motyw przewodni mojej kartki. Trzymałam się kurczowo tej myśli by nie spędzić później całego dnia na szukaniu inspiracji :) Szybko pożałowałam bo wizję trudno było przelać na papier. Mimo, że nie wygląda spędziłam nad tą kartką prawie cztery godziny!! W tym nad samą Pinkie ponad trzy :) W końcu udało się znaleźć odpowiedni kolor papieru, narysować by nie straciła proporcji, wyciąć i posklejać. Całość łącznie z balonami miała ok. 25 cm wysokości co tworzyło naprawdę dużą kartkę. Zdjęcia są kiepskie ale skończyłam ją robić w środku nocy i tylko takie fotki zdążyłam cyknąć przed zaprowadzeniem syna do szkoły.
 Znów szłam do szkoły zestresowana, choćbym co najmniej miała pisać egzamin maturalny. 
Pani Danucie kartka się spodobała i zamówiła kolejną. A ja cieszyłam się dziecko :)))))


środa, 12 sierpnia 2015

Kartka na 60 urodziny.


   Bardzo popularną formą kartek scrapbookingowych są tzw. exploding box-y. Pamiętam, że pierwszy raz jak taką zobaczyłam to od razu się zakochałam. Od tego dnia trochę czasu upłynęło a zachwyt nie minął. Zawsze jednak zachwycam się nad pracami w internecie a moje wiem, że wymagają dopracowania i chyba dlatego uzupełnianie bloga idzie mi tak opornie :)


Tę kartkę robiłam dla pewnego sześćdziesięciolatka. A oto i jej historia :) W szkole, do której chodzi mój syn podeszła do mnie Pani (jak się później okazało - Danuta) i powiedziała, że słyszała, że robię kartki okolicznościowe a ona potrzebuje jakąś na jutro, bo mąż ma 60 urodziny. Byłam zaskoczona, bo nie mieszkam tu długo i nie spodziewałam się, że ktoś zupełnie mi obcy zamówi u mnie kartkę. Do tej pory kartki robiłam dla rodziny i znajomych, czasem dla znajomych znajomych ale kartka dla zupełnie obcej osoby była dla mnie nowością :) Z tego wszystkiego zapomniałam dopytać się o kilka rzeczy, przez co masę czasu spędziłam na szukaniu życzeń urodzinowych, które będą pasowały do Pana, którego nie znam i nic o nim nie wiedziałam. Zdecydowałam się na życzenia gdzie przeplatało się coś o wnukach i nie wiedziałam, czy owy Pan posiada wnuki, co troszkę mnie martwiło. Drugą rzeczą, której nie byłam pewna była kolorystyka. Kartkę zrobiłam czarno-białą z dodatkiem srebra i perły. Mnie osobiście takie połączenie się podoba i wydaje eleganckie ale spotkałam się z opinią, że to pogrzebowe i smutne. Następnego dnia szłam zanieść gotową kartkę z duszą na ramieniu zastanawiając się czy to co wymodziłam spodoba się Pani Danucie.



Na szczęście klientka była zadowolona :) Podobało jej się na tyle, że zamówiła u mnie następną kartę a to dla mnie największy dowód uznania :)

czwartek, 26 marca 2015

Torba na tańce.

Moja córka co czwartek uczęszcza na rytmikę. Na pierwszych zajęciach jedna z dziewczynek miała na sobie strój baletnicy przez co w oczach mojej latorośli rytmika urosła do miana baletu i taki też strój co czwartek jest przez nią zakładany. Mocno marszczona tiulowa spódniczka zajmuje całkiem sporo miejsca i spakowanie się w dziecięcy plecak było niemożliwe. Pakowałam więc jej tutu do reklamówki.


Mąż zawożąc nas na tańce popatrzył na mnie z politowaniem i powiedział, że trzeba coś innego wymyślić. Bardzo rzadko to mówię ( a tym bardziej piszę ) ale miał rację. Trzeba było krzywej miny męża, żebym wzięła się do pracy :) Przy pierwszej nadarzającej się okazji kupiłam materiał na torbę. Z powodu małego wyboru i mocno nakreślonych preferencji kolorystycznych córki padło na sztruks. 



W domowej kolekcji materiałów wyszukałam płótno z motywem patchworku w tonacji myślę idealnie pasującej. Jeszcze tylko taśma nośna i można zaczynać. 

Po 2 godzinach haftowania i godzinie szycia powstała w pełni gotowa na wyjście torba. 





Córka szczęśliwa więc myślę, że się jej podoba :)



środa, 18 marca 2015

Przytul amigurami.

Dołączyłam ostatnio na Facebooku do grupy "Przytul amigurami". Grupa zrzesza miłośników szydełkowych maskotek. Są tam dziewczyny tak utalentowane, że aż się nie chce wierzyć, że na szydełku można wyczarować takie cuda. Jest też sporo osób początkujących np. Ja :)

Jeśli ktoś chce się nauczyć tej sztuki to jest tam wiele cierpliwych osób, które chętnie służą pomocą i odpowiadają nawet na najdziwniejsze pytania. Są również dostępne pliki z darmowymi wzorami na  zabawki. Ja zaczęłam od sowy dla bardzo początkujących.
Forma jest mało skomplikowana ale od czegoś trzeba zacząć. Myślę, że gdybym zaczęła od czegoś trudniejszego mogłabym się zniechęcić. A tak sowa gotowa i może kiedyś zrobię coś bardziej WOW. 

wtorek, 17 marca 2015

Kartka dla mężczyzny.




Nie wiem jak Wam ale mnie wiele problemu sprawia znalezienie odpowiedniego prezentu dla faceta a zrobienie kartki to już prawdziwe wyzwanie. 
Na pomoc przyszedł mi tutorial z jakiejś rosyjskiej strony na kartkę - portfel. Fajne rozwiązanie, szczególnie jeśli chce się ofiarować kasę czy też bon podarunkowy. Kieszonki w portfelu można wypełnić karteczkami z dedykacją czy życzeniami.
 Z ozdabianiem portfela dalej miałam mały kłopot, ale tylko dlatego, że nie posiadam wykrojników przedstawiających piłkę nożną i piwo :)

Nie do końca wiem czy obdarowanemu prezent się spodobał ale jego żonie na 100%. A Wam?

poniedziałek, 16 marca 2015

Jajo Wielkanocne




   Na kolejny konkurs praca córki była już zdecydowanie bardziej samodzielna. Moim zadaniem było tylko kupienie wszystkich materiałów i pokazanie pierwszego kwiatka. Potem Monisia przez ponad godzinę wycinała dziurkaczem kwiatki i ozdabiała pracę tak, żeby nie było widać styropianu.

Na koniec tatuś wpiął jeszcze nóżki żeby jajo prosto stało i gotowe.
Jestem z tej pracy bardzo dumna :) Ciekawe tylko kiedy wygryzie mnie z pracowni.

Marzanna

W ten weekend swój wolny czas poświęciłam na zrobienie MARZANNY na rodzinny konkurs do przedszkola mojej córki. Na początku przeczytałam "pół internetu", żeby się dowiedzieć jak ma wyglądać i żadnej konkretnej informacji nie otrzymałam. Przeczytałam, że symbolizuje zimę i że to demon podobno ale bliższej informacji na temat wyglądu brak. Przy poszukiwaniu urodziła mi się w głowie wizja. Choć trochę późno się za nią wzięłam i nie miałam potrzebnych materiałów, mówi się trudno. Dziecko chcę brać udział w konkursie no to do dzieła.


Najpierw wybrałyśmy haft na twarz naszej kukły. Padło na taką z zamkniętymi oczami. Jakoś nie miałabym sumienia topić czy palić Marzanny, która na  mnie patrzy. Poza tym na tej twarzy widać foch. Do mojej wizji spasowała idealnie.


Na cienkim filcu wyhaftowałam to co wybrałyśmy. Zszyłam głowę i wypchałyśmy ją wkładem poduszki z Ikei. Policzki zrobiłyśmy tuszem, który naniosłyśmy gąbeczką.



Potem wybrałyśmy włóczkę na włosy. Padło na pomarańczową. Chyba dlatego, że mam takiej najwięcej ale nie żałuję.

Uszyte już włosy przykleiłam taśmą dwustronną do głowy, zaplotłam warkocze  i gotowe.



Po raz kolejny, przewertowałyśmy kolekcję haftów, żeby wyszukać coś odpowiedniego na bluzkę. 
Haft przedstawia coś jakby wianek z kwiatów, a że  jest tylko obrysem to mimo wielkości 9x9cm miał tylko 3000 wkłuć, czyli bardzo niewiele.

Z materiału uszyłam bluzkę, o bardzo prostym kroju, przypominającym literę T. 

Teraz już tylko spódnica i gotowe.



Od największego talerza jaki mam w domu, odrysowałam na filcu koło. Obszyłam je białą koronką. Z kolorowych filców naszyłam wzory a w środku  wycięłam dziurę i wszyłam grubą gumkę.
Spódnica gotowa.
Pod spódnicę zrobiłam jeszcze tutu, które jest tu halką.

Wszystko razem poskładałam na bambusowej konstrukcji. Na koniec dowiązałam kokardy do warkoczy i zrobiłam korale.



Efekt jest pozytywny.
Marzanna gotowa.


Córka chętnie zaniosła Marzannę do przedszkola.

czwartek, 12 marca 2015

Jednorożec skończony.


Okładka z filcu z haftem

 Jednorożec skończył jako okładka. Zamienił zwykły zeszyt w linie w całkiem niezwykły filcowy notes. To pierwszy jaki uszyłam i mimo kilku niedoskonałości, uważam, że jest fajny.



 Do zeszytu dokleiłam wstążkę, która będzie pełnić funkcję zakładki. Haft ozdobiłam mocując termojety. W słonku ładnie się błyszczą a na zdjęciu obok są prawie niewidoczne. Jasno różowe idealnie zlały się z grzywą, co widać na fotografii niżej.

Mam nadzieję, że spodoba się nowej właścicielce.







Idealna na prezent :)





Kto zgadnie?




Dawno nie robiłam nic na szydełku i moja ręka zapomniała jak bardo to męczące. Dziś zaczęłam robić coś takiego. Nie napiszę co to, bo do końca jeszcze bardzo daleko. Wizja jest, ale sama wizja to za mało :)



wtorek, 10 marca 2015

Kartka harmonijka.


 Ostatnio na YouTube znalazłam bardzo fajny tutorial, który opublikowała Pasjania. Spodobał mi się tym bardziej, że już od dawna w jednej z moich szuflad zalegał blok kreatywny w kolorze czarno-białym, czyli wszystkie niezbędne materiały były w zasięgu ręki. Wystarczyło tylko usiąść i zrobić.

Po złożeniu kartka ma wymiary 10,5x10,5 cm.










Po związaniu grubość to około centymetra.



Po rozłożeniu kartka ma w najszerszym miejscu około pół metra długości i 22 cm wysokości.









Choć w tutorialu było to opisane jako wyjątkowa kartka mnie osobiście bardziej przypomina mikro album i wydaje mi się, że świetnie wyglądała by wypełniona zdjęciami. Ja na razie nie wkleiłam nic, bo jeszcze  nie znam odbiorcy docelowego. Przygotowałam po prostu bazę, którą mam nadzieję szybko czymś zapełnię.




A myśląc, czym zapełnić czarno-białą kartkę, zrobiłam kolejną. Tym razem w odcieniach fioletu.

Tymczasowo zamieszkał w niej żółwik, który w tych odcieniach czuje się jak u siebie. Siedzi tam cicho i czeka aż jego twórca Piotr zabierze go do domu :)