poniedziałek, 9 marca 2015

W poszukiwaniu Wielkiej Brytanii


   Wczoraj chciałam zrobić prezent osobie, która interesuje się Wielką Brytanią. Zaczęłam szukać na internecie jakiś ciekawych haftów i nawet znalazłam pięknego Big Bena. Niestety płatny i na razie mocno muszę się zastanowić czy wydać 6 dolarów na haft, którego być może nigdy już nie użyję. Zaczęłam szukać więc dalej i znalazłam  herb Wielkiej Brytanii. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu widnieje na nim m.in. jednorożec. Srebrny jednorożec z koroną na szyi i łańcuchem symbolizuje tu Szkocję. Tak mi wszedł w głowę ten jednorożec, że z braku Big Bena postanowiłam odszukać go wśród mojej kolekcji haftów i wyszyć. Nie jest srebrny i kompletnie nie nadaje się na prezent dla osoby, o której myślałam ale cóż. Kobiet podobno nikt nie rozumie, więc co mi tam :) Wzięłam się do pracy.

Czterdzieści tysięcy dwadzieścia dziewięć wkłuć, piętnaście zmian koloru nici i 4 nawinięcia szpulki bębenka później jednorożec został zakończony. Pięćdziesiąt jeden minut haftował się tylko pierwszy kolor. 




  



 I jak? Fajny?Teraz już tylko wystarczy coś z tego uszyć. Nawet mam jeden plan ale nie wiem jak wyjdzie, więc na razie cisza :)  




1 komentarz:

  1. Ja biorę go w ciemno.... :) To nic, że do Big Bena daleka droga , to nic ,że osoba obdarowana z pewnością zblednie jak otrzyma jednorożca i na pewno odniesienia do herbu nie znajdzie :) ... ale jestem przekonana że 50% mojej rodziny z ulicy "nieopodal miasta" będzie zachwycona tym jednorożcem i z cała pewnością zastosowanie tego cuda znajdziemy "na prędce"

    OdpowiedzUsuń